Düsseldorf CPD Women Man
05/02/2003
Pod jednym dachem zebrano od 2 do 4 lutego br. firmy reprezentujące modę damską, męską oraz młodzieżową i to rozszerzenie formatu dobrze Düsseldorfowi zrobiło...
Pod jednym dachem zebrano od 2 do 4 lutego br. firmy reprezentujące modę damską, męską oraz młodzieżową i to rozszerzenie formatu dobrze Düsseldorfowi zrobiło... Obawiano się przed rokiem, czy dołączenie do tradycyjnie damskich targów CPD segmentu mody męskiej wypali. I wypaliło, chyba nawet lepiej, niż się można było tego spodziewać... W tym roku organizatorom nie towarzyszyło przed rozpoczęciem wystawy zaniepokojenie. Spodziewano się, i słusznie, że Düsseldorf obroni tytuł największych targów mody w Europie. I obronił. Aby nie zagubić się na 200 tys. mkw. powierzchni wystawienniczej, każdy odwiedzający uzbrojony był w specjalnie wydany katalog z bardzo czytelną mapą targów. Poza tym już dla zupełnego rozróżnienia moda męska zaznaczona była w halach na niebiesko, a damska na czerwono. W dobie panujących trendów unisex jest to działanie ze wszech miar usprawiedliwione.
Wystawców w Düsseldorfie było ponad 2 tys. Zagraniczni wystawcy przyjechali z wszystkich państw europejskich, ale nie brak było przedstawicieli z tak egzotycznych krajów jak Ghana, Nepal, Pakistan. Mocną reprezentację jak zwykle wystawiły Chiny czy państwa Dalekiego Wschodu - tradycyjne potęgi tekstylne. Segment mody damskiej stanowiło 780 firm, męskiej - 350, a 400 firm to przedsiębiorstwa mające w swojej ofercie ubrania i dla pań, i dla panów. Natomiast 500 wystawców oferowało akcesoria oraz dział bielizny i kostiumów kąpielowych.
Na organizację dobrych targów wyłożyć trzeba masę pieniędzy. Bez nich najlepszy projekt się spali. Potrzebna jest bardzo dobra infrastruktura, a tego Niemcom można tylko pozazdrościć. IGEDO - organizator CPD - należy do jednej z większych i lepiej notowanych firm, a w tym roku do sponsorowania targów namówiła koncern Nestle.
Może siła nie tkwi jedynie w pieniądzach, ale odgrywają one podczas takich imprez kluczową rolę. Na razie o targach na taka skalę możemy co najwyżej pomarzyć. A dobre wzorce trzeba bezwzględnie podpatrywać... Polacy nie byli zbyt widoczni w Düsseldorfie. Ale na bezrybiu i rak ryba, więc sam udział kilku polskich firm cieszy...
|