B-in-Berlin - debiut bardziej niż obiecujący
04/02/2005
Stolica Niemiec stała się prawdziwym zagłębiem mody. Nowe targi B in Berlin swój pierwszy egzamin zdały z bardzo dobrym rezultatem. Debiutant przyciągnął znane marki, które wystawiały swoje jesienno-zimowe kolekcje. Około 80 proc. odwiedzających oceniło wystawę i towarzyszące jej pokazy jako dobre i bardzo dobre. Tyle samo potwierdziło, że Berlin będzie dla nich miejscem szukania nowych dostawców i spotkań kontraktacyjnych w przyszłości.
Od 21 do 23 stycznia targi B in Berlin odwiedziło 8 tys. handlowców, z czego 30 proc. rekrutowało się z zagranicy. 80 proc. z nich stanowiły osoby określani jako ostateczni "decision makers".
Pozwoliło to zatem na rzeczywiste i konkretne prowadzenie rozmów handlowych podczas trwania targów. Struktura wystawiennicza podzielona była na segmenty: moda damska i męska (hala 1.1), casual/denim/streetwear (hala2.1), moda męska (hala3.1) i moda damska (hala 4.1). Ogółem wynajęto 24 tys. m. kw. powierzchni wystawienniczej.
Importowane ikony mody
Miłą niespodzianką był dla nas fakt, że w gronie najlepszych debiutujących na imprezie tak dużego formatu projektantów, znaleźli się Polacy: Michał Starost, Maciej Zień. Oprócz nich kolekcje mody generalnie można by ja nazwać - wieczorowej i z pogranicza haute couture - przedstawili Szwedzi, Rosjanie i Grecy. Gala "East of Berlin" - kolekcje designerów z krajów położonych na wschód od Berlina naprawdę urzekła. Takie pokazy są esencją tego, co w modzie lubimy: odwagi, pomysłowości i twórczego traktowania faktur, fasonów, kolorów i inspiracji.
Michał Starost postawił w swej kolekcji na prowokację, erotyzm i śmiałość. Berlińczycy przyjęli jego pokaz z dużym uznaniem. Zień konsekwentnie realizuje swoją wizję kobiety efemerycznej, zmysłowej, seksownej, uwodzicielskiej... Podczas pokazu ktoś z widzów określił go mianem "młodego Armaniego".
Dobre marki chcą być w Berlinie
Przybyli, zobaczyli, (zwyciężyli). Większość wystawców potwierdza zadowolenie ze swojej obecności na B in Berlin. Najlepszą rekomendacją może być deklaracja powrotu na tę imprezę podczas letniej edycji. Dobre noty targom - czyli: organizatorom, atmosferze i spełnionym oczekiwaniom wystawili, m. in. Birgit Gaspers z inwear, Sabine Acamopora z Benvenuto, Klaus Brinkmann - Brinkmann Gruppe, Reiner Götz - Carl Gross, Marc Freyberg - Brax. Zgodnym chórem twierdzą oni, że B in Berlin to targi z przyszłością.
l.lewandowska
|