Rowery w Kolonii
30/10/2003
We wrześniowych targach IFMA w Kolonii - międzynarodowym handlowym show rowerowym udział w charakterze wystawców wzięły 703 firmy z 36 państw.
Mimo, że recesja mocno odbija się na biznesie targowym, IFMA na razie nie traci klientów, a przynajmniej nie traci ich znacząco, czego nie da się powiedzieć o konkurencyjnych imprezach: 22 tys. odwiedzających z 60 państw to niewiele mniej niż w roku poprzednim.
Nowe produkty i ulepszenia rowerowych technologii, jak również seminaria poświęcone najnowszym trendom w świecie cyklistów były głównymi punktami programowymi imprezy.
Recesja zdaje się mieć jakieś pozytywy. Zabieganie o konsumenta znacznie podniosło jakość świadczonych usług przez organizatora ekspozycji. Wystawcy mogli w tym roku na przykład liczyć na lepszą lokalizację za relatywnie niższą cenę. Ich opinie o targach, wyrażone w specjalnych ankietach po zakończeniu imprezy, były raczej dobre. Powodem tego nie był jedynak lepszy serwis targów, ale również ciekawe kontakty handlowe, dobrze rokujące na przyszłość. Według wystawców badanych przez organizatora aż 93 proc. handlowców zdecydowanych było na składanie zamówień bezpośrednio na imprezie lub wkrótce po targach. 79 proc. właścicieli sklepów i hurtowni zainteresowanych było nowościami i świeżymi trendami. Potwierdza to rolę targów IFMA jako świetnej platformy komunikacji na linii dostawca - handlowiec. Tradycyjnie podstawą handlu na IFMA są rowery
i części do nich, ale sukcesywnie rośnie zainteresowanie całościowym wyposażeniem rowerzysty: od ubrania po bidon.
Najnowsze modele rowerów mają nowoczesne systemy zawieszenia, amortyzujące nawet wyboje na wyjątkowo trudnych drogach. Ramy rowerów stają się coraz cieńsze i lepiej wyprofilowane. Niektóre rowery mają specjalne podpory na siodełku, co pozwala nieco odciążyć kręgosłup. Uwagę zwracano na ergonomię sprzętu. Wśród rowerzystów dużym uznaniem cieszą się modele, które łatwo się składają lub bez problemów da się je rozłożyć na części pierwsze.
W designie rowerów drastycznych zmian na razie nie widać. Hitem, podobnie jak w roku poprzednim, jest pomalowanie ramy w dwóch przenikających się kolorach, a podstawą kolorystyki w kolejnym sezonie rowerowym będzie czerń i srebro.
Mottem targów były słowa: trendy, biznes, zabawa. Ambicją organizatorów było, by urzeczywistnienie tych słów naprawdę znalazło się w kalendarzu imprezy. I faktycznie wiele elementów zrealizować się udało. Był rzeczowy biznes bez sentymentów, była rampa dla wyczynowców, był e-test, czyli „rowerowanie wirtualne”. Podstawowym trendem, jaki zarówno organizatorzy, jak i uczestnicy targów chcą upowszechnić w społeczeństwie, jest możliwie najszersze korzystanie z transportu rowerowego w szczególności wielkich miastach. Na pewno skorzystałoby na tym środowisko, a więc i my wszyscy. Póki co jednak pedałowanie przy drogach zanieczyszczonych spalinami do zdrowych
i ekologicznych zachowań nie należy. Rozwiązaniem mogą być miejskie ścieżki rowerowe, których tempo powstawania w naszym kraju porównać można niestety chyba tylko do budowy autostrad...
awakulak
|