Wywiad
Nowa era w Nordzie
Rozmowa z Kazimierzem Meka, współwłaścicielem Słupskiej Fabryki Obuwia Nord w Strzelinku
1. - Przeszło rok temu zapowiedział pan zasadnicze zmiany w kierunku rozwoju firmy, mówiąc, że zamierza pan skupić uwagę na produkcji obuwia luksusowego i ekskluzywnego. Na jakim etapie wdrażania tej strategii znajduje się obecnie NORD?
- Można powiedzieć, że znajdujemy się w fazie sprzątania. Za nami jest już czas radykalnych zmian kadrowych oraz ograniczenia zatrudnienia w fabryce. Teraz zajmujemy się wyprzedażą nadwyżek magazynowych i przestawianiem produkcji tylko pod zamówienia klientów. Konsekwentnie też zmierzamy do osiągnięcia jak najwyższej pozycji w segmencie firm produkujących obuwie ekskluzywne i luksusowe. Dlatego produkujemy już tylko własne wzory. Nie słuchamy, jak to czasem było dawnej, klientów, którzy przychodzili do nas z własnymi pomysłami i wynalazkami, bo nasze doświadczenie wskazuje, że takie rozwiązania kończyły się niedobrze.
2. - Ile osób obecnie zatrudnia pana firma?
- Jeszcze około 220 osób.
3. - Czy to oznacza, że będzie pan dalej ograniczał zatrudnienie?
- W związku ze zmianą strategii firmy, chcemy także zmienić system sprzedaży naszych wyrobów w kraju. Dotychczas w ramach własnej dystrybucji bazowaliśmy na sieci sklepów lokalizowanych w centrach handlowych i osiedlach. Uważam, że ta nieodpowiednia lokalizacja była jednym z najpoważniejszych błędów kadry kierowniczej, z którą się rozstałem. Teraz zmierzamy w kierunku sprzedaży poprzez sieć własnych butików usytuowanych w miejscach odwiedzanych przez zasobniejszych klientów. Ta zmiana może spowodować ograniczenie zatrudnienia w naszej sieci sprzedaży, ale - jak sądzę - będzie sprzyjała utrwalaniu pozycji naszej marki wśród wyrobów ekskluzywnych. Jednocześnie zamiast dystrybucji poprzez własnych przedstawicieli handlowych chcemy rozwijać sprzedaż na zasadzie umowy z działającymi samodzielnie agentami, którzy będą u nas składać indywidualne zamówienia swoich klientów detalicznych. To posunięcie wyeliminuje produkcję na magazyn i pozwoli nam łatwiej sprostać oczekiwaniom klientów.
4. - Jak pan ocenia rezultaty już przeprowadzonych zmian?
- Bardzo dobrze. Mamy teraz tyle zamówień, głównie eksportowych , że latem nie mogliśmy sobie pozwolić na rozpoczęcie sezonu urlopowego. Musieliśmy także doprowadzić do wzrostu wydajności, aby sprostać nowym wyzwaniom, ale to jest droga, która umocni firmę i pozwoli naszym pracownikom więcej zarobić. Obecnie produkujemy około 15 tysięcy par butów miesięcznie. Z tego 2/3 produkujemy z przeznaczeniem na eksport.
5. - Na jakie rynki NORD eksportuje swoje buty?
- W zasadzie wszędzie. Nadal jednym z naszych najważniejszych partnerów jest Rosja, mimo że polsko-rosyjskie animozje polityczne odbijają się także na stosunkach gospodarczych. Sprzedajemy tam głównie buty męskie ze średniej półki w cenie od 40 do 50 euro za parę. Trudniej jest nam natomiast wejść na ten rynek z butami luksusowymi, bo bogaci Rosjanie bardzo lubią brandy, zwłaszcza włoskie. To jednak nie znaczy, że rezygnujemy z walki o swój udział w tej części rosyjskiego rynku obuwniczego. Przeciwnie, odnotowujemy tendencję zwyżkową. Swoje buty eksportujemy także na Ukrainę, do Kazachstanu, Czech, Niemiec, Szwajcarii, Włoch, Rumunii, na Węgry i do USA. Bardzo obiecująco wyglądają perspektywy współpracy z jedną z amerykańskich firm, która w oparciu o nasze wzory i skóry chciałaby oferować swoim bogatym klientom buty na indywidualne zamówienia.
6. - Jak to miałoby wyglądać?
- Firma ta umieści w swoich sklepach skanery, przy pomocy których można przenosić do komputera wszystkie wymiary stopy klienta. Na tej podstawie możemy stworzyć na naszych maszynach kilka par butów idealnie do niego dopasowane. Sądzę, że to będzie kierunek rozwoju tej części rynku obuwniczego, która stawia na wysoką technologię, indywidualizm i wyjątkową jakość produktów. Stąd zamierzamy się skupić na produkcji obuwia tylko z własnym logo.
7. - Od kilku lat firma NORD bierze systematycznie udział w najbardziej liczących się w Europie w targach obuwniczych w Mediolanie. Zamierza pan kontynuować te prezentacje?
- Oczywiście. Jestem bardzo zadowolony, że jako jedyna firma z Polski jesteśmy w stanie wystąpić w Mediolanie. Istotne jest także to, że od pewnego czasu nasze stoisko znajduje się w środku głównej hali wystawowej, obok największych potentatów na rynku włoskim. To świadczy o uznaniu dla nas ze strony Włochów, tym bardziej że teraz sąsiadujemy tam z naszym niemieckim konkurentem, firmą Lloyd, która uważana jest za potęgę na swoim rynku.
8. - Czy we Włoszech zaprezentujecie teraz nową swoją kolekcję?
- Tak. Stworzyliśmy zupełnie nową kolekcję, która poprzez wykorzystanie nowoczesnej technologii laserowej, jest bardzo nowatorska, świeża i delikatna. Dzięki tym nowym możliwościom możemy na butach umieścić rozmaite motywy, w tym te, które odwołują się do ogólnoświatowej sztuki. Odwołujemy się m.in. do inspiracji nawiązujących do sztuki uznanych artystów, choćby do Picassa.
9. - Kto jest twórcą tej kolekcji?
- Głównym jej kreatorem jestem ja, ale za bezpośednią realizację odpowiada Dział Konstrukcyjny firmy. .
10. - Czy ta kolekcja była już prezentowana ?
- Niedawno pokazaliśmy ją w Rosji. Sądząc po pierwszych reakcjach, odbiór jest bardzo dobry.