Raport Pracuj.pl - Praca w przemyśle


Źródło:Praca i oferty pracy w Pracuj.pl

Raport Pracuj.pl - Praca w przemyśle

Przemysł w dzisiejszym znaczeniu tego słowa to tak zwane tradycyjne działy gospodarki. Po kłopotach branży w latach dziewięćdziesiątych XX wieku obecna sytuacja firm przemysłowych powoduje, że warto kierować swoją uwagę na pracodawców tej branży.

W polskiej gospodarce od kilkunastu lat następują zmiany mające nie tylko na celu zwiększenie konkurencyjności istniejących przedsiębiorstw, ale również zmianę znaczenia poszczególnych branż w gospodarce narodowej. Do niedawna przemysł stanowił główną dziedzinę życia gospodarczego w Polsce. Wielkie zakłady produkcyjne i przetwórcze zajmowały rolę lidera na rynku pracy pozostawiając w tyle usługi i małe przedsiębiorstwa. Obecnie rola przemysłu zmniejsza się, ale nadal stanowi szansę na zatrudnienie dla absolwentów.

Przemysł w dzisiejszym znaczeniu tego słowa to tak zwane tradycyjne działy gospodarki. Kiedyś w znacznym stopniu były reprezentowane przez przedsiębiorstwa państwowe, dziś w większości sprywatyzowane i pozyskujące kapitał na Giełdzie Papierów Wartościowych. Wśród tych tradycyjnych działów gospodarki można wyróżnić przemysł:

- lekki
- ciężki
- chemiczny
- drzewny
- elektromaszynowy

Przemysł lekki specjaliści dzielą na 3 sektory: włókienniczy, odzieżowy i skórzano-obuwniczy. Do największych spółek działających w tej branży należą Próchnik, Novita, Vistula, Bytom, Wólczanka, Masters, Lubawa, Gino Rossi, Krisbut, Ryłko, Garbarnia. Jedne z nich przekształciły się z zakładów państwowych, inne, tak jak Gino Rossi ze Słupska, powstały od zera na początku lat 90-tych. Wówczas polski rynek zalewała fala ubrań z zagranicy i wydawało się, że ta gałąź gospodarki przestanie istnieć. Państwowe zakłady w tradycyjnych ośrodkach przemysłu lekkiego – Łodzi i Bielsku-Białej – upadały, ale w ich miejsce powstało bardzo wiele małych firm prywatnych wytwarzających podobny asortyment. Dziś Polska jest jednym z głównych eksporterów butów do Europy Zachodniej, a koszule szyte przez małe, nikomu nieznane zakłady sprzedawane są pod szyldem światowych marek.

Zwolnienia i restrukturyzacje

Przemysł ciężki od dawna kojarzony jest nierentownymi kopalniami i hutnictwem. O ile w przypadku kopalni węgla kamiennego rynek pracy kurczy się w szybkim tempie – w planach restrukturyzacji tej branży jest zmniejszenie zatrudnienia do 2006 roku o około 20 tys. pracowników – o tyle w pozostałych firmach zajmujących się kopalnictwem sytuacja nie wygląda najgorzej. Pozostałe sektory tego przemysłu to górnictwo ropy naftowej i gazu ziemnego, rud żelaza, miedzi cynku i ołowiu, surowców chemicznych (głównie soli i siarki) oraz surowców budowlanych i drogowych (gipsu, marmuru, piasku i innych). Przemysł górniczy jest ściśle związany z występowaniem bogactw naturalnych na danym obszarze, co z góry definiuje miejsce zatrudnienia. Węgiel kamienny to Śląsk, gaz ziemny – Polska południowo-wschodnia i zachodnia Wielkopolska, rudy miedzi – województwo dolnośląskie.

Hutnictwo do niedawna przeżywało jeszcze większe problemy niż górnictwo kamienne. Jednak obecna sytuacja na rynku stali na świecie, stworzenie koncernu Polskie Huty Stali oraz stopniowa prywatyzacja pozwalają oczekiwać, że miejsc pracy w tym sektorze przemysłu ciężkiego przestanie ubywać, a zatrudnienie mogą znaleźć absolwenci studiów technicznych. Hutnictwo to ogromny sektor gospodarki i można go podzielić na sektory zajmujące się produkcją żelaza i stali, metalami nieżelaznymi i odlewnictwem. W pierwszej grupie znajdują się tacy pracodawcy, jak Huta Częstochowa, Polskie Huty Stali (Huta Katowice), w drugiej Huta Oława, Impexmetal, KGHM, Bipromet, Stalexport, a w trzeciej Alstom Power, Centrozap, Plastmet, Hutmen, Saint-Gobain Abrasives.

Przemysł chemiczny obejmuje swoim zasięgiem firmy wytwarzające różne produkty, począwszy od plastikowych doniczek po paliwo i prezerwatywy. Wśród krajowych przedsiębiorstw o wyrobionej marce są między innymi: Dębica (opony, wyroby z gumy), Pollena Ewa (środki czystości i kosmetyki), Polifarb Cieszyn (farby i lakiery), Ropczyce (ceramiczne materiały ogniotrwałe), Unimil (prezerwatywy), PKN Orlen (paliwa płynne), BOC Gazy (gazy przemysłowe). Jednocześnie w tej branży działa bardzo wiele małych i średnich przedsiębiorstw zajmujących się produkcją wyrobów z chemii organicznej (węgla, ropy, kauczuku, tłuszczów) i nieorganicznej (siarki, fosforytów). Działają tu jednocześnie giganty jak i małe przedsiębiorstwa.

Adrian Moń, Specjalista ds. SAP w firmie BOC Gazy (przemysł chemiczny):

Przemysł chemiczny można podzielić na kilka sektorów, ale najważniejsze to ciecze i gazy. Od początku lat 90-tych trwa konsolidacja przemysłu chemicznego w Polsce i w związku z tym w firmach przeprowadza się redukcje podobnych stanowisk. Z drugiej strony przyjmuje się również nowych pracowników, zwykle stawiając im dość wysokie wymagania w zakresie wykształcenia i doświadczenia zawodowego.

W przemyśle chemiczny, którego głównym produktem finalnym są ciecze, poszukuje się najczęściej inżynierów posiadających udokumentowaną wiedzę z ekonomii lub zarządzania – mogą to być ukończone studia podyplomowe lub MBA. W przypadku firm zajmujących się produkcją gazów większą część wakatów to miejsca pracy dla handlowców z dużym doświadczeniem w sprzedaży.

Furorę robią polskie meble

Obok butów hitem eksportowym polskiego przemysłu są obecnie meble – jeden z produktów finalnych przemysłu drzewnego. Najwięksi producenci to Forte, Oborniki, Swarzędz, Grajewo, Black Red White. Większość z ich fabryk znajduje się we wschodnich województwach Polski. Fabryki mebli i przetwórstwa drzewnego przeżywają obecnie swoje „pięć minut”, obok znanych firm powstaje bardzo wiele małych przedsiębiorstw wytwarzających te wyroby. Choć firmy z tej branży zgłaszają głównie zapotrzebowanie na osoby ze średnim wykształceniem, to ten segment przemysłu wydaje się być szansą również dla absolwentów uczelni wyższych.

Polski przemysł elektroniczny i elektromaszynowy reprezentowało kilkanaście lat temu wiele przedsiębiorstw. Jednocześnie ich produkty – telewizory, głośniki, suszarki do włosów, lodówko, tramwaje, silniki elektryczne czy turbiny okrętowe – były trudno osiągalne dla klientów. Na początku lat 90-tych dało się we znaki zapóźnienie technologiczne spowodowane brakiem inwestycji w latach 80-tych. Po ciężkich bojach takie firmy, jak Unitra, Mera czy liczne oddziały Elektromontażu musiały zbankrutować. Inne – Polar, Zelmer, Telpod – z trudem do dziś walczą o klienta. Notowany na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych Tonsil od lat sprawia kłopoty swym akcjonariuszom i stale zmniejsza zatrudnienie.

Śląskie zagłębie

Jednak lukę po nienowoczesnych zakładach o polskim rodowodzie stopniowo zapełniają światowe koncerny: Philips, Whirlpool czy Siemens. Otwierają one swoje fabryki w okolicach Łodzi i na Dolnym Śląsku, ale brak w nich centrów badawczych, gdzie młodzi absolwenci kierunków technicznych mogliby rozwijać swoje skrzydła. W Polsce raczej montuje się sprzęt AGD, niż projektuje nowe wynalazki. Przemysł elektrotechniczny to również inne produkty, takie jak tramwaje, silniki elektryczne, elektrody, kable, centrale i aparaty telefoniczne, kosiarki do trawy, elektronarzędzia czy żarówki. Trudno o wskazanie jednoznacznej tendencji w tym sektorze gospodarki – jedni zwalniają, inni przyjmują. Jednak ambicje zawodowe fizyków czy elektroników mogą nie być zaspokojone. Prace sprowadzają się zwykle do kierowania procesem produkcji lub wdrażaniem nowych produktów.

Po dziesięcioleciu, w którym największe szanse na rynku pracy mieli absolwenci marketingu i zarządzania, z analizy ofert pracy wynika, ze nadchodzi okres korzystny dla osób po szkołach lub kierunkach technicznych. Nie chodzi tu tylko o potrzebnych w większości branż informatyków, ale o mniej popularne specjalności: chemików, metalurgów, automatyków, fizyków, geologów czy inżynierów budownictwa. Jak wszędzie duże znaczenie ma sprzedaż produkowanych wyrobów, dlatego niezmiennym powodzeniem cieszą się w przemyśle również handlowcy.

40% z przemysłu

Liczba wakatów w przemyśle stale rośnie. Tylko w ciągu trzech pierwszych miesięcy tego roku wśród 3245 ofert pracy, które pojawiły się w portalu pracuj.pl, ponad 40% pochodziło od firm przemysłowych. Największy wzrost liczby ogłoszeń kandydaci mogli znaleźć w przemyśle ciężkim – w porównaniu do roku 2003 ich liczba powiększyła się aż trzykrotnie. Z tego sektora gospodarki pochodziło 20,2%, a z przemysłu lekkiego 10% wszystkich ofert pracy. Zwykle oferty te dotyczą inżynierów.

Stanowiska związane z wykonywaniem zadań produkcyjnych, konstrukcyjnych lub wdrożeniowych nazywane są przez poszczególnych pracodawców w podobny sposób. Poszukiwani są konstruktorzy, inżynierowie, technolodzy, proccess i product engineer, inżynierowie produkcji, inżynierowie serwisu, menadżerowie ds. jakości, kierownicy produkcji. W większości ofert zdecydowanie jasno postawiony jest wymóg ukończenia studiów technicznych ze specjalności, jakiej dotyczy oferowane stanowisko.

Typowe zadania dla inżyniera ds. produktu (product engineer) w przemyśle ciężkim to koordynacja wdrażania produktów i projektów, planowanie i ustalanie priorytetów w zakresie projektowania elementów procesu produkcyjnego, kontrola dokumentacji technicznej, badania i analiza (MES, analiza tolerancji, wytrzymałości) produktu w celu zapewnienia jego sprawnego działania. Taka osoba powinna mieć wykształcenie wyższe techniczne, doświadczenie w dziedzinie, w której działa pracodawca, wiedzę z zakresu zasad projektowania z zastosowaniem narzędzi CAD oraz zdolności analityczne.

Jeśli ktoś chce pracować w branży meblarskiej na stanowisku technologa produkcji i projektanta, musi mieć wykształcenie inżynierskie oraz doświadczenie w pracy na podobnym stanowisku w tej branży. Od planista produkcji w przemyśle elektronicznym i elektromaszynowym wymaga się dodatkowo dobrej znajomości procesów produkcyjnych, biegłości w posługiwaniu się arkuszami kalkulacyjnymi, zdolności matematycznych, precyzji i dokładności w działaniu.

Wymagania pracodawców w stosunku do pracowników stanowisk związanych z produkcją są w ogłoszeniach zwykle precyzyjnie wskazane poprzez nazwy programów, systemów i metod pracy w danej dziedzinie. Wymaga się przy tym zwykle wykształcenia kierunkowego adekwatnego do potencjalnego zajęcia kandydata, na drugim miejscu jest doświadczenie w danej branży, a dopiero później atutem jest staż pracy. Oczywiście osobie z bogatym życiorysem zawodowym łatwiej będzie znaleźć pracę w przemyśle, ale również świeżo upieczeni absolwenci nie są na straconej pozycji. Powinni jednak posiadać wysokie umiejętności interpersonalne – praca w zespole, komunikatywność – oraz znać przynajmniej jeden język obcy.

Technicy i handlowcy

W innej sytuacji są osoby, które chciałyby pracować w przemyśle, ale nie mają wykształcenia technicznego. Oprócz typowych zawodów, które można spotkać w firmach każdej branży – specjalistów ds. marketingu czy księgowych – ważną grupą są handlowcy. Jednak handlowcy z branży handlowej, nawet ci posiadający duże doświadczenie w tym fachu, nie zawsze mają szanse na sprzedawanie produktów branży przemysłowej. Często pracodawcy poszukują handlowców mających wykształcenie techniczne i znających od podszewki produkty, które mają dostarczać klientom.

Mimo, że miejsc zatrudnienia w przemyśle jest coraz więcej, kandydaci do pracy w tej części polskiej gospodarki nie mogą liczyć na duże pieniądze. Według badań przeprowadzonych przez pracuj.pl i Wirtualną Polskę pod koniec 2003 roku średnie wynagrodzenie w przemyśle ciężkim wynosiło 2661 zł brutto. Nie jest to dużo w porównaniu z najlepiej opłacaną branżą doradczą, gdzie można średnio zarobić prawie 4000 zł. Gorzej niż w przemyśle ciężkim zarabia się tylko w administracji, handlu i budownictwie.

Dorota Kłosińska, Specjalista ds. kontraktów firmy ALSTOM-KONSTAL (przemysł elektromaszynowy i ciężki):

Przemysł elektromaszynowy w Polsce to duża liczba przedsiębiorstw. Dotychczasowi pracownicy to zwykle osoby starsze, dlatego jeśli firmy przeprowadzają restrukturyzację, zwykle odchudzenie stanu załogi wiąże się z przejściem wielu doświadczonych pracowników na emeryturę. Niestety, rzadko skutkuje to nowymi miejscami pracy dla absolwentów.

Tworzenie miejsc pracy przez firmy przemysłowe jest ściśle związane z ilością konkretnych zamówień przez klientów. Działalność przedsiębiorstw bardzo często uzależniona jest od realizowanych projektów. Jeśli jest zapotrzebowanie na produkcję pewnej liczby tramwajów lub wagonów metra, firma zatrudnia dodatkowych specjalistów. Jednak trudno mówić tu o stałej tendencji w zwiększaniu zatrudnienia.

Nieco więcej zarabiają pracownicy przemysłu lekkiego. Dostają średnio 3055 zł brutto na miesiąc. Jeszcze lepsze uposażenia otrzymują osoby zatrudnione w przemyśle elektronicznym i elektromaszynowym – ponad 3200 zł. Niezależnie jednak który rodzaj przemysłu reprezentują, chcieliby zarabiać ponad 6000 zł na miesiąc. Jak wynika z badań płac internautów wynagrodzenia w przemyśle rosną proporcjonalnie do wieku, stażu pracy oraz wykształcenia. Więcej zarabiają pracownicy dużych koncernów, niż małych i średnich przedsiębiorstw.

Sytuacja firm przemysłowych powoduje, że warto kierować swoją uwagę na pracodawców w tej branży. Po pierwsze, mimo zmian w strukturze polskiej gospodarki przemysł nadal stanowi znaczącą część życia gospodarczego w kraju. Po drugie, wiele sektorów przemysłu – przemysł elektroniczny i elektromaszynowy, lekki, drzewny – przeżywa duże ożywienie związane z eksportem swoich wyrobów do Unii Europejskiej. Taka sytuacja powoduje powstawanie nowych miejsc pracy dla absolwentów uczelni technicznych i osób o nietypowych umiejętnościach. Po trzecie, większość bezpośrednich inwestorów zagranicznych lokuje swój kapitał właśnie w przedsiębiorstwach branży przemysłowej. Choć zwykle nie przenoszą centrów badawczych i rozwojowych do Polski, to zapotrzebowanie na inżynierów będzie wzrastać.